Miałam okazję końcówkę września i pierwszy weekend października spędzić w Helsinkach. Do stolicy Finlandii dotarłam samolotem (tak na marginesie- nienawidzę latać!!! - to prawda: alkohol pomaga).
Helsinki to bardzo ładne, spokojne miasto. W trzy dni zwiedziłam ważniejsze punkty turystyczne, a miasto przemierzałam na piechotę i wydaje mi się to najlepszym sposobem zwiedzania, a to dlatego, że można znaleźć wiele ciekawych miejsc.
a dla moich scrapujących koleżanek, zwłaszcza tych lubiących Tildę smaczek:
cały sklep był fantastyczny, a jak do niego weszłam to miałam oczy jak pies Pluto.
Pozdrawiam.
Piękne zdjęcia :) a te ze sklepu mrrrr. Pozdrawiam i zapraszam na candy http://tworypysi.blogspot.com/2011/10/okrago-jest.html
OdpowiedzUsuńJuż patrząc na Twoje zdjęcia mam oczy jak pies Pluto, a co by było w sklepie...
OdpowiedzUsuńAle widok !